Dla jednych temat bardzo na czasie – ciekawy i interesujący, dla innych odgrzewany kotlet z bzdurami.
Każdy ma prawo do własnej opinii. Ale! zanim opowiesz się po jednej ze stron, zapraszam Cię do przeczytania tego artykułu, który napisałam w trzech częściach, co by nie przytłoczyć informacjami na raz.
Przedstawiam w nim suche fakty, obalam mity i prezentuję wyniki badań na temat skuteczności i sensowności stosowania biotyków (probiotyków, prebiotyków, symbiotyków oraz postbiotyków).
To Wy, moje obserwatorki i czytelniczki, wybrałyście o czym tu napiszę. Ja jedynie zebrałam Wasze pytania dotyczące probiotyków i postanowiłam się z nimi zmierzyć fachowym okiem.
To co? Jesteście ciekawe? Serdecznie zapraszam 🙂
Probiotyki według definicji WHO (z ang. World Health Organization – Światowa Organizacja Zdrowia) są to ŻYWE mikroorganizmy (bakterie oraz niektóre drożdże), które po spożyciu w odpowiedniej ilości wywierają korzystne działanie na organizm gospodarza.
Aby dany mikroorganizm nazwać probiotykiem, MUSI on spełnić poniższe trzy kryteria:
Bardzo istotne jest to, że właściwości probiotyczne są szczepozależne. Oznacza to, że poprawny opis szczepu probiotycznego MUSI zawierać trzy człony w nazwie systematycznej: rodzaj, gatunek i szczep, np.:
Czyli, pomimo że, źródłem probiotyków mogą być preparaty farmaceutyczne (leki, suplementy diety, wyroby medyczne, dietetyczne środki spożywcze specjalnego przeznaczenia medycznego) oraz produkty fermentowane (mleczne, kiszonki), to jeśli nie ma w ich składzie konkretnego szczepu, nie mają one korzystnych właściwości probiotycznych na organizm. Ale! Nie oznacza to, że ich przyjmowanie jest bezsensu. Wręcz przeciwnie. Powinny się znaleźć w codziennej diecie zarówno dzieci jak i dorosłych, gdyż dzięki nim flora bakteryjna w jelitach będzie lepszej jakości.
Nie. Różne szczepy probiotyczne mogą mieć różne właściwości. Jakie? Między innymi:
UWAGA!
Decydując się na stosowanie probiotyków ważnym jest aby mieć wobec nich REALNE oczekiwania. Tak naprawdę na zdrowie i ryzyko wystąpienia chorób ma wpływ wiele czynników, w tym m.in. geny, czynniki środowiskowe, dieta, aktywność fizyczna – nie tylko mikrobiota.
Żaden z probiotyków, nawet najlepszy, nie stanowi panaceum na wszystkie problemy zdrowotne.
To zależy o jakiej sytuacji mówimy.
Jeśli chodzi o codzienne wspieranie jelit i budowanie fizjologicznej flory bakteryjnej, to jak najbardziej tak.
Z tego powodu w naszej codziennej diecie powinny znajdować się:
Jeśli zaś chodzi o stosowanie probiotyków w trakcie i po antybiotykoterapii albo w niektórych sytuacjach klinicznych (np. kolki, biegunki, zaparcia, wzdęcia, IBS, wspieranie odporności itd.), to farmaceutyków z apteki nie da się zastąpić.
To zależy od szczepu i efektu jaki chcemy osiągnąć. Nie istnieje jedno dawkowanie.
Aby probiotyk zadziałał tak jak tego oczekujemy, powinien być stosowany dokładnie tak jak w badaniach klinicznych. Oznacza to, że trzeba użyć konkretny szczep probiotyczny, w konkretnej dawce i przez konkretny czas.
Probiotyk w trakcie kuracji antybiotykiem jest niezbędny.
Dlaczego?
Już tłumaczę.
Antybiotyki nie działają selektywnie, czyli nie eliminują tylko bakterii patogenicznych. Niestety, zabijają wszystkie mikroorganizmy, jakie napotkają na swojej drodze.
Konsekwencją tego jest zdrowienie (zwalczenie bakterii wywołujących chorobę), ale także utrata naszej, niezbędnej do właściwego funkcjonowania organizmu, korzystnej flory fizjologicznej.
Skutkiem tego może pojawić się:
W badaniach wykazano, że stosowanie doustnych szczepów probiotycznych w czasie i po antybiotykoterapii, głównie:
zdecydowanie zmniejsza ryzyko wystąpienia biegunki oraz bólu brzucha. W przypadku szczepu L. rhamnosus GG kolejno o 65% i 69%.
Z zasady informuje się pacjentów, aby przyjmowali probiotyk w odstępie minimum 1-2 godzin od antybiotyku.
Ale! Mam dla Was ciekawostkę, na którą pewnie niewiele osób dotąd zwróciło uwagę.
Otóż, w badaniach klinicznych potwierdzających korzystne działanie probiotyków ich autorzy nie określali z jakim odstępem czasowym przyjmowano antybiotyk i probiotyk. W części z nich było wręcz napisane, że podawano je jednocześnie.
Oznacza to, że preparaty zawierające najpopularniejsze szczepy probiotyczne, m.in.:
są odporne na większość stosowanych pediatrycznie antybiotyków.
Zarówno stosowanie łączne jaki i z 1-2-godzinnym odstępem jest dopuszczalne. Jeśli na pewno będziesz pamiętała podawać dziecku antybiotyk co 8 lub 12 h (zależnie od leku i decyzji lekarza) oraz (pomiędzy dawkami) dodatkowo probiotyk, to możesz tak stosować. Jeśli jednak notorycznie zdarza Ci się, że nie podałaś probiotyku, bo nie mogłaś wstrzelić się w odpowiednia porę albo musiałaś wstawać w nocy, żeby podać go dziecku albo z jeszcze innego powodu, lepiej podawaj probiotyk razem z antybiotykiem. Dzięki temu istnieje większa szansa na skuteczność antybiotykoterapii oraz ocalenie jelit przed biegunką i bólem brzucha.
Minimum 4 tygodnie po zakończeniu antybiotykoterapii. Jeśli jednak Twoje dziecko często choruje na infekcje bakteryjne i otrzymuje antybiotyk co najmniej raz na 1-2 miesiące, to warto podawać probiotyk przez cały okres jesienno-zimowy.
Nie. Zdecydowanie nie. A dlaczego? Już tłumaczę.
I teraz, przykładowo produkty z apteki zawierają kilka miliardów komórek bakterii w jednej dawce. Zwykle podczas stosowania antybiotyku zaleca się przyjmowanie 5-10 miliardów CFU bakterii Lactobacillus / dziennie.
Czyli, zakładając, że nasz jogurt zawiera dawką mniejszą niż 100 milionów bakterii w 1 ml – nie wiemy ile dokładnie, średnio szacuje się, że 10 mln/ml – należałoby wypić dziennie minimum kilkaset (500-1000) ml jogurtu naturalnego.
O ile dorosły może i byłby w stanie wypić prawie litr jogurtu naturalnego dziennie, o tyle małe dziecko niekoniecznie. Oczywiście pod warunkiem, że na etykiecie będzie podana konkretna nazwa szczepu bakterii.
Należy również pamiętać, że nie wszystkie antybiotyki (m.in. tetracykliny) można łączyć z produktami mlecznymi.
Każdy probiotyk, który jest przebadany i stosowany zgodnie z przeznaczeniem. Jeśli chodzi o postać, to dla dzieci najwygodniejsze wydają się być krople.
Jeśli zarówno noworodek / niemowlak jak i przedszkolak mają stosować ten sam szczep probiotyczny, powiedzmy Lactobacillus rhamnosus GG, to krople będą odpowiednie dla obojga.
Probiotyk może być w postaci, m.in. kropli, saszetek, ampułek, kapsułek czy czekoladek. Zwróćcie jednak uwagę na ich skład. Wiele z nich ma znacznie więcej składników pomocniczych niż krople, a co za tym idzie, mogą np. częściej uczulać. Tak czy siak, to rodzic decyduje jaki preparat kupi.
Na pytanie od kiedy powinno się zacząć podawać probiotyk nie znam odpowiedzi. Wszystko zależy od dziecka i potrzeby jaką probiotyk ma zaspokoić.
Ponieważ rodzice maluchów mają coraz większą świadomość tego co podają swoim dzieciom, wielu woli kupić probiotyk w postaci LEKu a nie SUPLEMENTu DIETY. Cieszę się, że edukacja medyków w sieci przynosi efekty, ale muszę powiedzieć, że w tym przypadku trochę się wyłamię. Dlaczego?
Wśród probiotyków zdecydowaną większość preparatów stanowią nieLEKI. Myślę, że dobre 95% produktów (albo i więcej) to suplementy diety, wyroby medyczne, żywność specjalnego przeznaczenia medycznego i dietetyczny środek spożywczy specjalnego przeznaczenia medycznego.
Jak wiadomo, w przypadku dzieci najłatwiej stosować probiotyk w kroplach, a takowego zarejestrowanego jako LEK nie ma. Co zatem zrobić?
Proponuję wybierać preparaty w kroplach o następujących cechach:
*info co oznaczają skróty znajdziesz poniżej
Zanim wybierzesz konkretny probiotyk, zastanów się, w jakim celu chcesz go podawać dziecku. Następnie spójrz na jego skład i zwróć uwagę na kilka elementów:
oraz
Poniżej znajduje się spis wszystkich 35 dostępnych probiotyków w kroplach jakie można kupić w Polsce. Zwracając uwagę na wyżej wymienione cechy, możecie wybrać najlepszy preparat dla swojego dziecka.
Jeśli nie możesz odczytać tabelki, kliknij w nią. Otworzy się w nowym oknie większa.
Zależy co masz na myśli mówiąc profilaktyczne.
Jeśli chcesz np. zapobiec wystąpieniu w przyszłości kolki, zaparć lub IBS u dziecka (a nie ma ono obecnie żadnych dolegliwości świadczących o problemach z jelitami), uważam że nie ma to sensu. Włączysz wtedy, kiedy takowe się pojawią.
Natomiast jeśli chcesz, aby w trakcie antybiotykoterapii dziecko nie miało biegunki i bólu brzucha, to profilaktyczne podawanie probiotyku (drożdżaka lub LGG) ma sens.
ciąg dalszy nastąpi…
Enjoy!
Ana
skróty:
GRAS – Generally Recognized As Safe [Uważane za Bezpieczne],
GMP – Good Manufacturing Practice [Dobra Praktyka Wytwarzania],
QPS – Qualified Presumption of Safety [Domniemanie Kwalifikowanego Bezpieczeństwa],
ESPGHAN – European Society for Paediatric Gastoenterology, Hepatology and Nutricion [Europejskie Towarzystwo Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci],
EFSA – European Food Safety Authority [Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności],
EAACI – The European Academy of Allergy and Clinical Immunology [Europejska Akademia Alergii i Immunologii Klinicznej],
AAP – American Acadamy of Pediatrics [Amerykańska Akademia Pediatryczna],
AGA – American Gastroenterological Association [Amerykańskie Stowarzyszenie Gastroenterologiczne].
[1] Sanders ME, Merenstein DJ, Reid G i wsp. Probiotics and prebiotics in intestinal health and disease: from biology to the clinic. Nat Rev Gastroenterol Hepatol. 2019 Oct;16(10):605-616. Erratum in: Nat Rev Gastroenterol Hepatol. 2019 Aug 9;: PMID: 31296969
[2] Kristensen NB, Bryrup T, Allin KH i wsp. Alterations in fecal microbiota composition by probiotic supplementation in healthy adults: a systematic review of randomized controlled trials. Genome Med. 2016 May 10;8(1):52
[3] Vanderhoof JA, Whitney DB, Antonson DL i wsp. Lactobacillus GG in the prevention of antibiotic-associated diarrhea in children. J Pediatr. 1999 Nov;135(5):564-8
[4] Kaźmierczak-Siedlecka K, Ruszkowski J, Fic M, Folwarski M, Makarewicz W. Saccharomyces boulardii CNCM I-745: Mikroorganizm niebakteryjny stosowany jako środek probiotyczny we wspomaganiu leczenia wybranych chorób. Curr Mikrobiol . 2020;77(9):1987-1996. doi:10.1007/s00284-020-02053-9
[5] Szajewska H. et al. Efficacy of Lactobacillus GG in prevention of nosocomial diarrhea in infants. J Pediatr 2001, 138: 361-5
[6] Scalabrin D, Harris C, Johnston WH, Berseth CL. Long-term safety assessment in children who received hydrolyzed protein formulas with Lactobacillus rhamnosus GG: a 5-year follow-up. Eur J Pediatr. 2017 Feb;176(2):217-224
[7] https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26365389/
[8] https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/10547243/