To pytanie usłyszałam już kilka razy od swoich czytelniczek. Nie powiem, na początku bardzo mnie ono zdziwiło, gdyż nigdy nie widziałam żadnych badań na temat negatywnego wpływu słodu jęczmiennego na poziom glukozy czy wydzielanie insuliny, ale ziarnko zostało zasiane i postanowiłam to sprawdzić.
Szukając informacji online natknęłam się na miejsce w sieci, gdzie autorka napisała, iż mama z insulinooprnością nie może stosować słodu jęczmiennego podczas karmienia piersią, gdyż słód zamiast stymulować laktację, zaburza ją.
Zaintrygowało mnie to, jednak nie znalazłam w tekście żadnego źródła czy szerszego wytłumaczenia. Po prostu samo stwierdzenie, prawdopodobnie rzucone tak od tak, bo tak się komuś wydawało. Dla mnie to było za mało, by ślepo uwierzyć w te słowa i przyjąć je za pewnik. Ja potrzebuje twardych dowodów, badań, które przedstawiają czarno na białym jak jest.
Ale zacznijmy od początku.
Choruję na cukrzycę od 10 czerwca 2003 roku. Pomimo, że jako dziecko nie byłam otyła, zdrowo się odżywiałam, nie piłam gazowanych napoi ani soków, nie jadłam przesadnie dużo ciast czy słodyczy, uprawiałam sport, grałam w drużynie koszykarskiej (byłam nawet w kadrze województwa pomorskiego młodzików 😉 ), a także reprezentowałam szkołę w siatkówce oraz lekkiej atletyce – zachorowałam.
Cukrzyca nie jest wdzięczną chorobą, jednak przyszło mi się z nią zmierzyć. Pomimo trudności z zajściem w ciąże, a później utrzymaniem cukrów na idealnym poziomie podczas ciąży, udało mi się dotrwać w dwupaku do 37 tygodnia. Mam pompę insulinową oraz sensory, które cały czas monitorują moje poziomy glikemii. Bardzo dbałam o to, aby nie zaszkodzić swoim córeczkom i dać im jak najlepszy start.
Już w czasie pierwszej ciąży wiedziałam, że będę karmiła piersią, jednak z tyłu głowy ciągle czaiła się myśl, czy mi się to uda. W mojej rodzinie kobietom raczej ciężko szło karmienie piersią. Zmagały się z małą ilością pokarmu i obawiałam się, że u mnie będzie podobnie.
Po pierwszym porodzie drogą cesarskiego cięcia, ku mojemu zaskoczeniu miałam hiperlaktację. Już w drugiej dobie pojawiło się mleko w ilości przekraczającej moje najśmielsze oczekiwania. Nie potrzebowałam wtedy żadnych wspomagaczy. Starszą córeczkę, Tosię, karmiłam 5 miesięcy (z powodu jej problemów zdrowotnych nie mogłam robić tego dłużej) i zdążyłam zgromadzić wtedy pół zamrażalnika mojego pokarmu.
W czasie drugiej ciąży, jeszcze bardziej powikłanej niż pierwsza, byłam jakoś spokojna o laktację. Mimo, że wiedziałam iż będzie to znowu cc, nie martwiłam się o ilość mojego pokarmu. Po ciężkim porodzie w 37 tygodniu ciąży na świat przyszedł nasz późny wcześniak Michalina. Następnie stało się coś, czego się nie spodziewałam. Okazało się, że moja droga mleczna nie będzie tak prosta jak pierwsza. Owszem mleko pojawiło się już w 2-3 dobie po porodzie, ale było go znacznie mniej niż przy Tosi. Pamiętam jak Miśka była ciągle głodna i jak godzinami płakała. Mimo, że dobrze przystawiałam ją do piersi – nie wychodziło.
I wtedy zaczęłam szukać pomocy. Jeszcze w szpitalu pomagała mi doradczyni laktacyjna, która twierdziła, że wszystko robię dobrze i to kwestia czasu kiedy mleka będzie coraz więcej. Niestety, nie było. W pierwszym miesiącu życia Miśki konsultowałam się z certyfikowanymi doradcami laktacyjnymi jeszcze kilka razy. Niby wszystko było ok, ale pokarmu nie przybywało.
Postanowiłam sięgnąć po preparat wspomagający laktację. Ponieważ jestem farmaceutką i wiem, że jest tylko jeden skuteczny i tak chętnie kupowany przez mamy preparat, bez wahania sięgnęłam po Femaltiker (po więcej informacji kliknij TUTAJ). Produkt przebadany klinicznie, z udowodnionym działaniem, bezpiecznym składem, inicjujący, stymulujący i regulujący laktację. Tego mi było trzeba.
Zaczęłam pić, a właściwie jeść Femaltiker z jogurtem naturalnym i powoli było coraz lepiej. Misia pomimo dużych problemów zdrowotnych, radziła sobie coraz lepiej z jedzeniem, ja odciągając mleko laktatorem też widziałam, że jest go coraz więcej. I wtedy, kiedy widziałam już światełko w tunelu, pierwszy raz ktoś mnie zapytał dlaczego stosuje słód jęczmienny w cukrzycy. Przecież nie wolno…
Jak to nie wolno??? Po przeszukaniu baz danych nie znalazłam jakichkolwiek danych na temat związku słodu jęczmiennego z insulinoopornością ani cukrzycą.
Poniżej wstawiam wynik wyszukiwania w bazie PubMed (link TUTAJ).
Mam nadzieję, że teraz już rozumiecie, że krążąca po internecie opinia jakoby słód jęczmienny zaburzał laktację u mamy z insulinoopornością to po prostu fake news.
Pojawiają się również głosy, że słód jęczmienny podnosi poziom cukru, zaburza wyrównanie cukrzycy i jest przeciwwskazany w cukrzycy. Postanowiłam więc na własnym przykładzie monitorować poziomy glukozy i sprawdzić jak słód jęczmienny rzeczywiście wpływa na moje cukry.
Obserwacja polegała na tym, że zapisywałam o której godzinie przyjmuję Femaltiker z jogurtem, następnie o której zaczynam karmić piersią Miśkę i jak wygląda wykres poziomów glukozy przez 3-6 godzin po. Oto przykładowe wyniki:
* Zdjęcia były zrobione w 3 miesiącu karmienia piersią Miśki
Jak widzicie, słód jęczmienny nie spowodował wzrostu poziomów glukozy ani nie rozchwiał mojej cukrzycy.
Pompa insulinowa to urządzenie, które przez całą dobę dozuje insulinę w zaprogramowanej wcześniej ilości – tak zwana baza. Jest ona ustawiana na wzór pracy prawdziwej trzustki. Dzięki temu mój organizm ma możliwość utrzymać poziom cukru na prawidłowym poziomie.
Jeśli chcę coś zjeść, muszę przeliczyć ile dany posiłek ma wymienników węglowodanowych (WW) oraz wymienników białko-tłuszczowych (WBT) i podać sobie odpowiednią ilość insuliny. Jeśli zaś idę na rower, długi spacer czy planuję inny wysiłek fizyczny, mogę zmniejszyć lub zatrzymać czasowo bazę.
Dodatkowo, mając „inteligentną” pompę insulinową wraz z kompatybilnym z nią sensorem jestem w dużej mierze chroniona przed bardzo niskimi cukrami. Na wykresach powyżej możecie zaobserwować pomarańczowe pola. Oznaczają one czas kiedy pompa sama zatrzymywała podawanie insuliny, gdy czuła, że poziom glukozy spada zbyt szybko.
Żeby nie zaburzyć swoich obserwacji, nie podawałam bolusów z insuliną i starałam się nie jeść w tym czasie cukrów prostych.
Poniżej możecie zobaczyć wykres dobowy jak „skakały” moje cukry w 8 dniu karmienia piersią Miśki. Pamiętam, że wtedy dużo jadłam, choć podałam tylko 4 bolusy insuliny przez całą dobę (to mało), dużo piłam wody i bardzo często karmiłam Miśkę. Laktacja to duży wysiłek energetyczny dla organizmu mamy.
Słód jęczmienny jest źródłem węglowodanów (również prostych) i ma ładunek glikemiczny. Dlatego rozpatrując czy dany słód może być stosowany w cukrzycy należy skupić się na ilości WW. Uwierzcie, że słód słodowi nierówny. Tylko preparaty, które mają kontrolowaną wysoką zawartość beta-glukanu oraz są poddawane procesowi standaryzacji są bezpieczne dla cukrzyków.
Powyższe normy spełnia jedynie Femaltiker, który poza krótkim składem zawiera:
Mając cukrzycę, podczas karmienia piersią cukry lecą na łeb na szyję. Dlaczego? Bo laktacja to duży wydatek energetyczny, który szczególnie w pierwszych tygodniach kp powoduje gwałtowne spadki poziomu cukru. Później organizm mamy się do tego przyzwyczaja, jednak przez cały okres karmienia piersią zjawisko to się utrzymuje.
Patrząc na ilość cukru w preparacie Femaltiker (0,3 WW/porcja) można śmiało uznać, że jest to tak mała ilość, którą się po prostu pomija.
skład: Lactanell (słód jęczmienny, beta-glukan z jęczmienia, suchy wyciąg z melisy Melissa officinalis), aromat naturalny – karmel.
skład: Lactanell (słód jęczmienny, beta-glukan z jęczmienia, suchy wyciąg z melisy Melissa officinalis), odtłuszczony proszek kakaowy, sacharoza.
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) na podstawie badań potwierdził, że żywność z dużą ilością beta-glukanów korzystnie wpływa na normalizację poziomu glukozy po posiłku.
Ponadto, EFSA potwierdza, że beta-glukany wykazują korzystny efekt na gospodarkę węglowodanową oraz wrażliwość na insulinę.
Link do pełnej opinii znajdziesz TUTAJ.
Doświadczenie kliniczne oraz raportowanie działań niepożądanych wskazują, że nie odnotowano skutków ubocznych. Ani lekarze ani doradcy laktacyjni ani mamy nie zgłaszały do tej pory problemów.
Także badania kliniczne, które prowadzone były ściśle według standardów dobrej praktyki klinicznej nie wskazały, że u którejś z kobiet biorących udział wystąpiły jakiekolwiek zaburzenia jeśli chodzi o gospodarkę węglowodanową. Warto zauważyć, że do badania były rekrutowane również kobiety z cukrzycą ciążową kontrolowaną dietą.
Polskie zalecenia żywieniowe dla kobiet w okresie karmienia piersią, opracowane przez interdyscyplinarny zespół ekspertów i opublikowane w dokumencie „Stanowisko Grupy Ekspertów w sprawie zaleceń żywieniowych dla kobiet w okresie laktacji” z udziałem prof. Marii Katarzyny Borszewskiej-Kornackiej, dr Joanny Rachtan-Janickiej, dr Aleksandry Wesołowskiej, dr Piotra Sochy, prof. Mirosława Wielgosia, dr Moniki Żukowskiej-Rubik oraz dr Beaty Pawlus [1], uznają słód jęczmienny jako korzystną, dobrą praktykę dietetyczną.
Także dr Thomas Hale potwierdza, że słód jęczmienny jest bezpieczny w okresie laktacji. Jedynym przeciwwskazaniem jest celiakia.
Więcej przeczytasz TUTAJ.
Enjoy!
Ana
Artykuł powstał we współpracy z firmą NutroPharma, właścicielem marki Femaltiker.
[1] Borszewska-Kornacka M.K. et al., „Stanowisko Grupy ekspertów w sprawie zaleceń zywieniowych dla kobiet w okresie laktacji” Standardy Medyczne Pediatria, 2013 T.10;265-279