Karmię piersią mojego 3 miesięcznego synka. Czy powinnam przerwać?
Marta, 25.03.2020
Jestem w 9 miesiącu ciąży. Chcę karmić piersią moją córeczkę, ale słyszę w telewizji, że to może być niebezpieczne dla mojego dziecka. Co robić?
Aga, 5.04.2020
3 tygodnie temu urodziłam. Karmię piersią, ale się bardzo boję, że zarażę moje maleństwo. Czuję się dobrze, ale mogę mieć przecież koronawirusa i tego nie wiedzieć. Mąż i położna mówią, że sama mam zdecydować, ale ja nie umiem podjąć decyzji. Chcę karmić, ale ciągle się boję. Pomóż mi Matko Aptekarko!
Joanna, 14.04.2020
Ten artykuł chciałam szczególnie dedykować mamom karmiącym piersią, ale także kobietom w ciąży oraz ich partnerom i rodzinom. Dostaję od Was masę pytań o to czy karmienie piersią jest w dzisiejszych czasach wciąż bezpieczne dla Waszych dzieci. Chcecie karmić, ale się boicie. Słyszycie różne opinie, bo WHO zaleca co innego, Polscy Konsultanci co innego. Z jednej strony nie wyobrażacie sobie tak nagle przerwać kp, a z drugiej ta niepewność i stres powodują, że pojawiają się problemy z laktacją. Chciałabym przerwać to błędne koło i dać Wam porcję rzetelnej wiedzy, która pozwoli na spokojne kontynuowanie Waszej drogi mlecznej.
Mleko mamy jest najlepszym źródłem pożywienia dla noworodków oraz niemowląt. Jego unikatowy skład dostarcza karmionemu dziecku niezbędnych składników odżywczych. Nic więc dziwnego, że karmienie piersią jest rekomendowane przez towarzystwa naukowe i organizacje zdrowotne na całym świecie.
Więcej ciekawostek na temat mleka mamy oraz jego bezcennych składników przedstawię w kolejnym artykule. Dziś chciałabym wspomnieć jedynie o laktoferynie w kontekście najnowszych doniesień, o których niewiele mam karmiących piersią wie.
Laktoferyna to białko naturalnie występujące w wielu płynach ustrojowych, m.in. w mleku kobiecym. Ma silne właściwości przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe, przeciwzapalne oraz wpływa na dojrzewanie układu odpornościowego dziecka.
W październiku 2019 roku opublikowano wyniki badania, którego celem było określenie składu mleka, głównie białka oraz laktoferyny u zdrowych, polskich kobiet karmiących do 48 miesięcy od porodu.
Jeszcze do niedawna uważano, że najwięcej laktoferyny znajduje się w siarze (5 g/L), a w kolejnych miesiącach ten poziom spada.
Jednak uzyskane dane wskazały na coś zupełnie innego. Okazało się bowiem, że owszem mleko mam karmiących od 1 do 12 miesięcy zawierało mniej laktoferyny (3,39 g/L), jednak już mleko mam karmiących ponad 12 miesięcy miało zawartość laktoferyny na poziomie ok. 5 g/L. Oznacza to, że w mleku dojrzałym ilość laktoferyny była porównywalna do siary.
Wyniki badania pokazują wysoki potencjał immunomodulujący mleka kobiecego. Daje to podstawy do zalecania przedłużonego karmienia piersią, oczywiście przy jednoczesnym wprowadzaniu odpowiedniej porcji pokarmów stałych do diety dziecka w wieku powyżej 6 miesięcy. Jest to zgodne z zaleceniami WHO dotyczącymi karmienia piersią:
Pełną treść badanie znajdziesz TUTAJ.
Wciąż wiele jest niewiadomych w kwestii rozprzestrzenia się wirusa SARS-CoV-2. Jednak opierając się na aktualnej wiedzy uważa się, że do zakażenia dochodzi głównie drogą kropelkową podczas kaszlu, kichania czy rozmowy z osobą chorą. Co więcej, do tej pory wirus SARS-CoV-2 nie został wykryty w mleku kobiecym żadnej mamy z podejrzanym / potwierdzonym wynikiem choroby COVID-19. Wydaje się zatem mało prawdopodobne, aby koronawirus był przenoszony tą drogą. Pewności jednak mieć w 100% nie możemy, gdyż ilość osób przebadanych jest niewiele.
Rzeczywiście są pojedyncze badania z Chin, w których po zbadaniu krwi noworodków matek chorujących na COVID-19 w ciąży, okazało się, że wynik testu na wirusa SARS-CoV-2 był ujemny, ale w surowicy wykazano przeciwciała IgG i IgM.
Przytoczę jedno z nich, z Zhongnan Hospital of Wuhan University, opublikowane 26 marca 2020 roku.
W badaniu przeanalizowano wyniki 6 dzieci mam, które miały łagodne objawy kliniczne COVID-19 i urodziły drogą cięcia cesarskiego w III trymestrze ciąży. Noworodki odseparowano od matek natychmiast po porodzie. Wymazy z gardła oraz próbki krwi dzieci miały negatywny wynik testu RT-PCR. U wszystkich 6 noworodków wykryto natomiast specyficzne dla wirusa SARS-CoV-2 przeciwciała IgG lub/i IgM w surowicy krwi. Ich matki miały również podwyższone poziomy IgG lub/i IgM. Żadne z dzieci nie wykazało objawów COVID-19.
Badanie (kliknij TUTAJ) to jest ograniczone ze względu na małą próbę, brak krwi pępowinowej, płynu owodniowego i mleka matki. Informacje na temat wyników noworodków też są niepełne. Odkrycia te są natomiast ważne dla zrozumienia właściwości serologicznych niemowląt, których matki są zarażone SARS-CoV-2.
Kilka dni temu pojawił się także artykuł, w którym autor opisuje badanie przeprowadzone na próbkach mleka nowojorskich mam, które chorowały na COVID-29. Wykazało ono, że w pokarmie kobiecym znajdują się przeciwciała przeciwko wirusowi SARS-CoV-2.
Aż u 80% mam, które wyzdrowiały, mleko zawierało dużo wyższe ilości IgA, IgG oraz aktywnych przeciwciał, w porównaniu do wyników uzyskanych z mleka zdrowych mam, nie chorujących w przeszłości na COVID-19.
Autorzy wskazują na to, że mleko mam zakażonych SARS-CoV-2 może być potencjalnym składnikiem terapeutycznym zapewniającym niemowlętom pasywną odporność na SARS-CoV-2.
Po raz kolejny wyniki badań wskazują na to jak cenne jest mleko mamy, szczególnie pod kątem ochrony dziecka przed niebezpiecznymi bakteriami i wirusami.
Cały artykuł znajdziesz TUTAJ.
Konieczne są dalsze badania nad składem mleka kobiecego, płynu owodniowego oraz krwi pępowinowej. Jest to bardzo istotne, gdyż w Polsce obowiązują obecnie przepisy, które nie pozwalają zakażonym kobietom w ciąży rodzić naturalnie ani karmić piersią noworodka. Zaleca się wręcz utylizację pokarmu, gdyż brak jest wystarczających badań na temat ewentualnego ryzyka jaki niesie zakażenie COVID-19.
Na szczęście w wielu krajach w Europie i na świecie rozpoczynają się właśnie badania kliniczne. Będą prowadzone na coraz większą skalę, aby były wiarygodne.
I tu mam dla Was świetnego newsa. Otóż, badania w kierunku możliwości zakażenia wirusem SARS-CoV-2 dziecka w trakcie ciąży i poprzez mleko mamy ruszyły także w Polsce. Pomysłodawczynią oraz główną koordynatorką jest dr Aleksandra Wesołowska, prezeska Fundacji Bank Mleka Kobiecego i naukowiec Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego kierująca Pracownią Badań nad Mlekiem Kobiecym i Laktacją.
Obecnie 19 szpitali jednoimiennych zgodziło się na wzięcie udziału w badaniu. Polega ono na nieinwazyjnym pobraniu próbek od zakażonych rodzących kobiet* – krew pępowinową i płyn owodniowy. Następnie mamy otrzymają laktatory i jednorazowe butelki, które ułatwią podtrzymanie laktacji, a odciągnięte przy ich pomocy próbki mleka będą wykorzystane do celów naukowych.
Próbki są przesyłane do laboratorium Warsaw Genomics. Mleko jest badane na obecność wirusa SARS-CoV-2 oraz przeciwciał, krew pępowinowa tylko na obecność przeciwciał. Od noworodka pobierany jest kał, jako wydzielina, która może zawierać koronawirusa.
Dr Wesołowska tłumaczy:
*Oczywiście w badaniu biorą udział tylko kobiety, które wyrażą na to zgodę.
Więcej informacji znajdziesz TUTAJ.
Zalecenia polskie zostały opracowane przez Konsultanta Krajowego w dziedzinie Położnictwa i Ginekologii, Konsultanta Krajowego w dziedzinie Neonatologii, Prezesa Polskiego Towarzystwa Położników i Ginekologów oraz Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego.
„Po porodzie, w przypadku kobiet obserwowanych w kierunku zakażenia, pokarm powinien podlegać pasteryzacji i zgodnie z obecną wiedzą może być podawany dziecku. W przypadku kobiet:
Prof. Ewa Helwich, konsultant krajowa ds. neonatologii wydała rekomendacje dotyczące karmienia piersią przez matkę zakażoną koronawirusem oraz diagnozowaną w kierunku COVID-19. Zgodnie z nimi:
Pełny tekst możesz przeczytać TUTAJ.
z dnia 28.04.2020
WHO podkreśla, że jak dotąd nie wykryto przenoszenia wirusa SARS-CoV-2 przez mleko matek zakażonych podczas karmienia piersią. Nie ma więc powodu, aby unikać lub przerywać karmienie piersią.
Karmienie piersią niewątpliwie zmniejsza śmiertelność noworodków i niemowląt oraz zapewnia dziecku liczne korzyści zdrowotne krótko- i długofalowe. Wpływa także na rozwój mózgu.
Matkom z objawami COVID-19 zaleca się noszenie maski medycznej, ale nawet jeśli nie jest to możliwe, należy kontynuować karmienie piersią. Matki powinny stosować również inne środki zapobiegania infekcjom, takie jak mycie rąk, czyszczenie powierzchni, kichanie lub kaszel do chusteczki.
Więcej na temat karmienia piersią w czasach COVID-19 możesz przeczytać TUTAJ.
z dnia 05.05.2020
CDC zaleca, aby przed rozpoczęciem lub kontynuowaniem karmienia piersią ustalić w porozumieniu z najbliższą rodziną i pracownikami służby zdrowia, czy i jak robić to bezpiecznie. Mamom podejrzanym / potwierdzonym COVID-19 należy poradzić, aby zadbały o wszelkie możliwe środki ostrożności, w celu uniknięcia transmisji koronawirusa na dziecko.
Pełny tekst możesz przeczytać TUTAJ.
z dnia 04.03.2020
Arthur I. Eidelman, MD, redaktor naczelny Breastfeeding Medicine, stwierdził: „Biorąc pod uwagę fakt, że matki zakażone koronawirusem prawdopodobnie już wcześniej skolonizowały swoje niemowlę, kontynuacja karmienia piersią może potencjalnie przenosić ochronne matczyne przeciwciała na niemowlę poprzez mleko matki. Dlatego karmienie piersią powinno być kontynuowane z jednoczesnym zachowaniem środków ostrożności takich jak mycie rąk i noszenie maski podczas karmienia piersią, aby zminimalizować dodatkową ekspozycję wirusową na niemowlę”.
Pełny tekst możesz przeczytać TUTAJ.
„Zalecenia WHO dotyczące kontaktu matki / niemowlęcia i karmienia piersią opierają się na pełnym uwzględnieniu nie tylko ryzyka zakażenia dziecka COVID-19, ale także ryzyku poważnej zachorowalności i śmiertelności związanej z brakiem karmienia piersią lub niewłaściwym stosowaniem mieszanki dla niemowląt, a także ochronnym wpływie kontaktu ze skórą i karmienia piersią. Zalecenia innych organizacji mogą koncentrować się wyłącznie na zapobieganiu transmisji COVID-19 bez pełnego uwzględnienia znaczenia kontaktu między skórą i karmienia piersią.”
Biorąc pod uwagę zalecenia i rekomendacje a także dobro dziecka i mamy, warto rozpocząć / kontynuować karmienie piersią z zachowaniem środków ostrożności. Powtarzając za WHO:
Obecnie uważa się, że transmisja koronawirusa poprzez mleko kobiece jest bardzo mało prawdopodobna, jednak już bliski kontakt podejrzanej / chorującej na COVID-19 mamy z dzieckiem podczas karmienia piersią może stanowić potencjalne zagrożenie. Stąd bardzo ważne, aby zadbać o środki ostrożności, które są praktycznie takie same jak w przypadku innych infekcji wirusowych.
Zdrowe mamy kp, bez cech jakiejkolwiek infekcji nie muszą nosić maseczki podczas karmienia piersią oraz stosować ww. środków ostrożności. Wystarczy dokładne umycie rąk wodą z mydłem.
Sytuacja, w jakiej znajdują się kobiety z COVID-19 po porodzie jest bardzo trudna. Odizolowanie od noworodka i członków rodziny, strach o własne życie, a także brak możliwości karmienia piersią budzą uzasadniony lęk.
Jednak nawet wtedy, gdy mama nie może karmić piersią, a jej pokarm jest utylizowany, warto wspomóc ją, aby zawalczyły o laktację. Jak to zrobić? Poza wsparciem psychicznym najbardziej pomocne mogą się okazać laktator (sesje odciągania min. 6 razy na dobę) oraz skuteczny środek wspomagający laktację.
Ja polecam skuteczny, standaryzowany na zawartość beta-glukanu i przebadany klinicznie Femaltiker. Zawiera on bezpieczny, bardzo krótki skład, bez tony cukru, chemii i kopru włoskiego. Femaltiker oparty jest na opatentowanej formule Lactanell, czyli kompozycji 3 składników aktywnych: słodzie jęczmiennym, beta-glukanie oraz melisy. Czwartym składnikiem, pomocniczym, jest aromat naturalny – karmel.
Femaltiker towarzyszył mi przez cały okres karmienia piersią Miśki (niemal 12 miesięcy). Przetestowałam go osobiście i dlatego tym bardziej polecam.
O tym czy mama będzie karmiła piersią swoje dziecko powinna zadecydować ona sama po konsultacji z lekarzem i najbliższą rodziną.
Mamy, które chcą karmić piersią, jednak boją się ewentualnej transmisji wirusa na dziecko chciałam uspokoić i przypomnieć, że:
Enjoy!
Ana
Artykuł powstał we współpracy z firmą NutroPharma, właścicielem marki Femaltiker.