Pytań tego typu dostaję mnóstwo, zwłaszcza w ostatnich tygodniach. Wiele rodzin zmaga się z biegunkami, wymiotami, bólami brzucha, rotawirusami i innymi nieżytami żołądkowo-jelitowymi u swoich dzieci. Z tego powodu postanowiłam napisać dla Was krótki wpis w tym temacie.
Zacznę od tego, że w dolegliwościach żołądkowo-jelitowych najważniejsze jest dbanie o odpowiednie nawodnienie organizmu (podobnie jak podczas gorączki). Wiem, że brzmi to kuriozalnie, bo najłatwiej jest kupić farmaceutyki w aptece, podać je i czekać na ich efekt. Niestety, systematycznego nawadniania nie można kupić w aptece. Sama jestem mamą i wiem z doświadczenia (rodzicielskiego oraz aptecznego), że jest to najtrudniejsza rzecz w tej chorobie.
No dobrze. Skoro już wiemy, że płyny są najlepszym lekarstwem podczas biegunki, wymiotów czy gorączki, to ile właściwie powinno pić dziecko na dobę?
Zależy to od masy ciała. Zapotrzebowanie na płyny oblicza się wg. metody Hollidaya & Segara:
Przede wszystkim wodę. Może być zimna, może być w temperaturze pokojowej (unikamy ciepłej, żeby nie wzmagać wymiotów). Dziecko decyduje.
Poza wodą można podawać:
Świetnie sprawdzą się także owoce i warzywa, które składają się niemal w całości z wody (w ponad 90% składają się z wody), np.:
Możesz też zamiast drugiego dania zrobić zupę na obiad, a zamiast kanapek na śniadanie i kolację owsiankę lub płatki na wodzie/mleku.
Może właściwie nie jeść nic, byle piło wodę (płyny).
Jeśli jednak dziecko z biegunką ma apetyt, to warto podawać produkty „zapierające”, m.in.:
Możesz zrobić dziecku zupę na chudym mięsie (bądź bez mięsa, na wywarze z warzyw) z dodatkiem ryżu i marchewki. U mnie nazywa się to zupą marchwianką, niektórzy nazywają ją też ryżanką.
Tu mamy właściwie dwa obozy i obie grupy pacjentów równie często spotykam w aptece.
1) Jedni pacjenci przychodzą do apteki z zaleceniem kupienia elektrolitów* + probiotyku, najlepiej:
2) Drudzy z kolei mają recepty i listę farmaceutyków, na których znajdują się:
Zgodnie z zaleceniami powinno się postępować tak jak obóz pierwszy.
Stosowanie antybiotyków czy innych substancji przeciwbakteryjnych (np. syrop z sulfametoksazolem + trimetoprimem) w zdecydowanej większości sytuacji jest niepotrzebne, gdyż najczęściej zaburzenia żołądkowo-jelitowe są spowodowane przez wirusy, a poza tym zwykle biegunki po kilku dniach przechodzą samoistnie.
Ponadto, podawanie dzieciom takiej masy leków doustnie powoduje, że przewód pokarmowy ma jeszcze trudniejszą sytuację. Leki te mogą wywołać bóle brzucha, nudności, prowokować wymioty, zwiększać ryzyko wystąpienia biegunki poantybiotykowej. Zwłaszcza w przypadku dzieci, które nic nie jedzą.
*podczas wymiotów nie powinno się podawać elektrolitów, gdyż mogą nasilać odruch wymiotny
Często słyszę pytania po czym poznać, że dziecko jest odwodnione. Poniżej wypisałam część objawów, które powinny Was zaniepokoić:
Gdy zauważycie powyższe objawy u dziecka, należy pilnie skonsultować jego stan zdrowia z lekarzem lub wezwać karetkę.
Teraz wiecie jak działać. Mam nadzieję, że ten wpis Wam pomoże. Woda, woda i jeszcze raz woda. Ona jest najważniejsza.
Enjoy!
Ana